*(5)BATTLEFIELD
"Batt"
ogier holsztyński urodzony 18 marca 2005
hodowli Dragon Hill
właściciel Estrella Baroque
koń gniady, 162 cm w kłębie
Koń dopuszczony do hodowli
Bonitowany - osiągnięty wynik bonitacji: 92 pkt.
Cena stanowienia: 10.000 h
Cena nasienia mrożonego: 7.000 h
Proponowany program hodowlany z klaczami holsztyńskimi:
Arabella
Historia: Battlefield urodził się w dużej, znanej stadninie, gdy dorósł został sprzedany na aukcji. Tak zaczęła się jego długa tułaczka po całym świecie. Trafiał od właściciela do właściciela, zwiedził wiele krajów i jeszcze więcej stadnin. W końcu trafił do Dragon Hill. Tylko na jakiś czas, potem miał iść na sprzedaż, ale właścicielka po prostu się w koniu zakochała, więc został już na dłużej. Jednak pewnego dnia Ruska zdecydowała się na sprzedanie znacznej większości swojego stada, a wśród koni wystawionych znalazł się także Batt. Agnes, która już wcześniej czuła coś do tego ogiera, postanowiła wystawić formularz. Tym sposobem trafił do Estrelli.
Praca na ujeżdżalni: Koń profesor, świetny dla jeźdźców, którzy opanowali już podstawy pracy z koniem i teraz chcą kształcić się dalej bardziej sportowo. To bardzo grzeczny i spokojny koń, jednak trzeba przyznać, że bywa jednak leniwy. Mimo to, gdy nawiąże się z nim dobrą więź z siodła, zmienia się nie do poznania. Wtedy włącza się do treningu, a ten moment znakomicie wydać, bo ogier zmienia swoją postawę oraz sposób poruszania i odpowiadania na sygnały. Wtedy wręcz ciężko oderwać od niego spojrzenie.
Praca w terenie: To spokojny profesor, więc jest naprawdę przyjemny. Praktycznie niepłochliwy, zawsze na wszystko gotowy. Uwielbia swobodne galopady, jest mu obojętne, który z zastępie idzie. Najważniejsze, aby w jego pobliżu nie było koni, z którymi mógłby się pokłócić. Bardzo dobrze spisuje się podczas dłuższych wyjazdów dla dzieci. Mogą spokojnie na nim jechać, bo on i tak będzie grzecznie szedł w ogonku innego konia. Do wody wchodzi bez problemu, nie bryka, nie lata. Jest naprawdę kochanym i bezpiecznym koniem.
Zachowanie w obejściu: To misiek. Ładnie stoi podczas czyszczenia, najczęściej zasypia. Zważywszy na to, że jest ogierem, to aż dziwne, że z takim spokojem podchodzi do życia. Dobrze daje kopyta, nie wyrywa nóg. Bardzo lubi czyszczenie zgrzebłem po grzbiecie. Podczas siodłania także dobrze się zachowuje, nie podgryza, ale zawsze nadyma się tak mocno, że popręg nagle robi się za krótki o kilkanaście centymetrów. Podczas kąpieli dobrze się zachowuje, ba, sprawia wrażenie uwielbiającego wodę. Wizyty kowala i weterynarza przebiegają jak najbardziej spokojnie.
W stajni: Jest spokojny i obojętne dla niego, gdzie stoi. Nawet jeśli zostanie w stajni sam, nie lamentuje, nie wspina się, po prostu wraca do skubania siana. Nie otwiera sobie boksu, nie wychodzi. Może być oporządzany w boksie, ściółka może być wymieniana pod jego obecność. W porze karmienia także jest bardzo spokojny.
Na padoku: Najczęściej na padok wychodzi z pozostałymi ogierami. Jest bardzo przyjacielsko nastawiony do świata, więc nie ma bójek, walk, zgrzytów i pisków. Konie często gonią się po padoku, razem jedzą siano. To bardzo czysty koń i rzadko można zobaczyć, aby się tarzał. Czasami się to jednak zdarza. Sam z siebie nie gryzie ani nie kopie, jednak gdy inny koń zacznie, wcale nie pozostaje dłużny. Podczas sprowadzania jest grzeczny.
Na zawodach: Startował już wielokrotnie zanim trafił do Estrelli i jest koniem zdecydowanie obytym z zawodami, ale do przyczepki wchodzi jednak niechętnie. Nie żeby się bał, po prostu jej nie lubi. Wejdzie, ale potem dość szybko chce wyjść z powrotem. Przygotowania przebiegają jak należy, ogier jest grzeczny i nie sprawia kłopotów. Na rozprężalni skupiony na człowieku.
Zdrowie: Nie wiemy, czy jakiekolwiek choroby spotykały ogiera zanim trafił do nas, wiemy jednak na pewno, że nie pozostawiły najmniejszego nawet uszczerbku na jego zdrowiu. Ma czyste drogi oddechowe i układ pokarmowy, odporność wzorowa, nogi czyste. Nie był kontuzjowany. Jest czysty genetycznie, więc został dopuszczony do hodowli.
Hodowla: Battlefield dwukrotnie już został sprawdzony jako ojciec. Po pokryciu klaczy Tornada na świat przyszedł piękny, utalentowany skokowo ogier Hulkbuster, gdy natomiast pokrył klacz Arizona DH narodziła się śliczna kasztanowata Love Song, która startuje w zawodach skokowych i crossowych. Polecamy go jako ojca, szczególnie na krycie naturalne, gdyż bardzo ostrożnie podchodzi do klaczy.
Chody: Porusza się bardzo ładnym i energicznym chodem. Szczególnie ładnie wygląda w kłusie podczas dodania oraz w galopie. Wszystkie chody ma bardzo obszerne i miękkie. Jak więc się to dzieje, że przy tak efektownych i efektywnych chodach jest koniem do pchania? Tu problem leży raczej w lenistwie. Nosi bardzo wygodnie, jak na tak wysokiego konia.
skoki L-P
Przy całym swoim lenistwie jest to bardzo dobry koń skokowy. Skacze naprawdę pięknie, ładnie składa się do skoku, dobrze odmierza miejsce wybicia. Jest bardzo doświadczonym koniem, więc nawet jeżeli jeździec nie da mu wyraźnego sygnału, wyskoczy sam, albo wyciągnie się przed przeszkodą, albo skróci, a wszystko po to, aby wybić się w najlepszym miejscu. Bardzo dobrze podwija nogi, więc z zasady nie zrzuca, a każda zrzutka jest po prostu błędem jeźdźca. Inna sprawa, że to leniwiec pospolity. Nie sposób jechać na nim parkur bez palcatu, bo koń zwyczajnie potrzebuje jednak tego upominającego puknięcia.
dresaż P
Gdy jest dobrze zgrany z jeźdźcem, prezentuje się naprawdę cudownie i aż ciężko oderwać od niego spojrzenie. Porusza się z lekkością, pięknie pokazuje swoje chody, dobrze odpowiada na sygnały. Idzie na kontakcie z ładnie ustawioną głową, bardzo głęboko wkracza zadnimi nogami pod kłodę, więc niesie się sam i do tego doskonale wygina się w zakrętach. Jego wewnętrzny spokój dodatkowo sprawia, że jest całkiem niepłochliwy i koncentruje się wyłącznie na jeźdźcu.
cross easy
Tutaj zdecydowanie włącza mu się tryb wyścigówki. Battlefield zmienia się diametralnie z leniwej krowy i pędzącego araba. Od samego początku przejazdu uszyma wesoło postawione i z wielkim zaangażowaniem biegnie przed siebie. Jest niepłochliwy, bez zawahania wbiegnie do wody, przeskoczy nawet najdziwniej wyglądające przeszkody. W tej konkurencji czuje się jak ryba w wodzie. Jedyne, czego mu brakuje, to tempo, jednak to można łatwo nadrobić kilkoma mocniejszymi pouczeniami palcatem w łopatkę, a ogier zbiera się cały i biegnie tak szybko, jak tylko może.