Historia: Enamorada jest klaczą luzytańską, która przyjechała do naszej stadniny prosto z ojczyzny swojej rasy, czyli z Portugalii. Stało się tak, ponieważ podczas jednej ze sprzedaży koni tej rasy, Agnes postanowiła zakupić piękną, barokową Moradę. Klacz z niewielkimi trudnościami związanymi z transportem, wreszcie przyjechała do stadniny.

​

Praca na ujeżdżalni: Morada to klacz, przez którą bardzo przebija się krew portugalska. Jest bardzo energiczna, chętna do pracy, ogólnie można by nawet powiedzieć, że jest koniem trudnym. Nie nadaje się dla jeźdźca, który dopiero zaczyna przygodę z dresażem wysokich klas, bo nie jest ona zbyt cierpliwa. Gdy coś jej nie pasuje, wcale nie stara się dogadać z jeźdźcem, tylko od razu bryka i zrzuca. Wymaga bardzo delikatnej ręki, koń raczej dla kobiety, niż mężczyzny, bo buntuje się także pod jeźdźcem o zbyt mocnej łydce, co jest niestety częste u mężczyzn. Pod odpowiednim jeźdźcem jest bardzo spokojna, ładnie wykonuje polecenia, z chęcią robi zmiany lotne, ustępowania i inne figury ujeżdżeniowe oraz bez problemu zmienia chody. Czasami próbuje jeźdźca, ale gdy tylko wyczuje, że jedzie na niej osoba, która jest pewna swoich umiejętności i stosuje je delikatnie, od razu się podporządkowuje.

​

Praca w terenie: Ena jest koniem do przodu, jednocześnie całkiem niepłochliwym. Uwielbia wyjazdy w teren, często prowadzi grupę, ponieważ nic nie jest w stanie jej przestraszyć. Jest bardzo opanowana i bez problemu radzi sobie na nierównym terenie. Czasami odmawia wejścia do wody, ale po krótkim nakłonieniu jej do tego, klacz wchodzi do jeziora i morza bez zawahania, przy czym nigdy się nie kładzie. Powinna chodzić jednak pod jeźdźcem, który już w pełni ma opanowane działanie pomocami i pewnie siedzi w siodle, bo za pociągnięcie za pysk, czeka go niechybna śmierć z powodu upadku z brykającego na wszystkie strony konia.

​

Zachowanie w obejściu: Tutaj jest znacznie łatwiej, niż na jeździe, Morada zdecydowanie nie jest koniem trudnym w codziennej obsłudze. Grzecznie pozwala się czyścić także po wrażliwych częściach ciała, bez problemu podaje kopyta i nie wyrywa ich. Z siodłaniem także nie ma najmniejszego problemu, Ena przyjmuje wędzidło bez najmniejszego oporu i nie kombinuje przy dociąganiu popręgu. Po prostu wychodzi z założenia, że tak musi być i nie sprzeciwia się temu. Nie ma także problemu z kąpielą. Weterynarza nie darzy jakąś specjalną sympatią ani antypatią, po prostu się pozwala zaszczepić, obejrzeć i nie robi przy tym cyrków. Z kowalem jest tak samo.

​

W stajni: Morada jest bardzo spokojna i często nawet stawiamy obok niej konie, które są nieco agresywne wobec innych mieszkańców stajni, bo doskonale wie, jak ustawić sobie konia. Jest grzeczna, miła i spokojna, ale jeśli sąsiad ją zaczepi z zębami, potrafi tak uderzyć głową, że chwyci go zębami na pewno, a gdy delikwent się uspokoi, ona także puszcza. Jest pod tym względem wyjątkowo dobra, bo tak uczy część młodzików, że zaczynać nie należy. Przy rozdawaniu jedzenia także jest bardzo grzeczna.

​

Na padoku: Lubi się wylatać. Często biega tylko na wszystkie strony i galopuje wzdłuż płotu, ściga się z koleżankami i kolegami. Niestety ma jedną wadę, a mianowicie nim zaakceptuje nowego członka stada, trwa to trochę i jest niebezpieczne dla owego członka, ponieważ Morada jest klaczą alfa w swoim stadzie i bardzo dominuje nad innymi końmi. Rzadko można ją zauważyć tarzającą się, najczęściej biega lub je trawę.

​

Na zawodach: Enamorada w przeszłości wiele jeździła na zawody, jest zatem klaczą bardzo doświadczoną w swoim fachu. Nie ma problemu z wchodzeniem do przyczepki, spokojna przez całą drogę, nie sprawia problemów przy wychodzeniu. Podczas czyszczenia i siodłania jest taka, jak zawsze. Na rozprężalni nie reaguje na inne konie. Nie interesuje się nimi, ale gdy któryś zainteresuje się nią, wcale nie pozostanie dłużna. Potrafi kłapnąć ostrzegawczo zębami, a jeśli to nie pomoże, klacz kopie, a kopie z tak dużą celnością, że trafi za każdym razem. Reasumując nie kopie, ale jak już kopnie, to celnie i mocno.

​

Zdrowie: Klacz jest zdrowa, nie miała nigdy kontuzji, ani najmniejszego problemu z którymś z ważniejszych układów, jakimi są oddechowy, odpornościowy pokarmowy. Raz tylko chorowała, a był to problem z kopytem, które niestety nie są u klaczy w tak dobrym stanie jak pozostałe części ciała. Morada miała swego czasu ropę w kopycie, właściwie najprawdopodobniej było to powikłanie podbicia. Jest czysta genetycznie.

​

Hodowla: Enamorada to klacz wywodząca się z linii koni czystej krwi portugalskiej. Pochodzi z hodowli, w której wielką wagę przykłada się do czystości rasy. Trzykrotnie była już matką. Urodziła ogiera El Dorado [og. Mistique]. Źrebak był całkiem zdrowy, a dzięki wspaniałej opiece matki, wyrósł na przyzwoitego wierzchowca. Kilka lat później urodziła kolejnego ogiera Heir of Starlight [og. Heir of Sunet], który podobnie jak jego pół brat ma talent do dresażu. Jest także matką wspaniałej klaczy Brisa Nocturna [og. Quenta Silmarillion] maści cremello. Ostatnimi czasy wydała na świat także oszałamiającego ogiera Reino Eterno [og. Samuraj]. Wiemy, że Morada przekazuje talent do ujeżdżenia i charakter podczas oporządzania, jednak zachowanie na jeździe zależy już od ojca. Według badań genetycznych źrebięta po niej powinny być izabelowate, bułane, kasztanowate, kare, cremello lub siwe. Nie ma genów, które mogłyby przekazać maść gniadą.

​

Chody: Enamorada jest klaczą luzytańską, a to już mówi samo przez się, że nosi wprost niewiarygodnie miękko i wygodnie. Jej ruch jest energiczny i efektowny, bardzo barokowy. Wszystkie chody są obszerne. Stęp oprócz tego jest także bardzo luźny, kłus sprężysty, a galop bardzo wysoko akcentowany przednimi kończynami.