Historia: Elvia kupiła Achaka z WHK Arisha jeszcze za czasów Homestead. Jego rodzicami są konie appaloosa chodzące konkurencje westernowe, jednak on został zajeżdżony klasycznie.

Praca na ujeżdżalni:

Praca w terenie: Czasem się płoszy, ale mimo to może iść nawet sam. Nie lubi być czołowym, najlepiej idzie mu się z tyłu.

Zachowanie w obejściu: Ludzi lubi, najbardziej kiedy dają mu smakołyki ale głaskaniem też nie pogardzi. Nie sprawia problemów przy łapaniu czy prowadzeniu, często sam przychodzi. Przy czyszczeniu trochę się kręci, siodłanie jest uciążliwe, bo łazi na tyle ile mu uwiąz pozwala, tupie, smaga ogonem, jakby chciał nastraszyć. Przyczepa ani myjka nie są mu straszne.

W stajni: W boksie jest raczej spokojny.

Na padoku: W stadzie jest specyficzny. Zdaje się że nie lubi żadnego konia. Kładzie uszy i pokazuje zęby jak tylko jakiś do niego podejdzie, zawsze trzyma się na uboczu, ale nie daje sobą pomiatać. Nie da się odpędzić od siana, ani poidła, ale też musi być sam. Inne konie też chyba nie darzą go za dużą sympatią.

Na zawodach:

Zdrowie:

Hodowla: Achak przed kastracją był bardzo porywisty. Może nie tyle agresywny co zwyczajnie ciężko było nad nim zapanować, bo się, można by powiedzieć, popisywał. Po długich próbach zrobienia z niego normalnego konia ujeżdżeniowego trochę się poddaliśmy i to było najlepsze co mogliśmy zrobić, bo kiedy został wykastrowany całkiem się uspokoił. Zdecydowanie łatwiej go opanować, uspokoił się jego temperament.

Chody: