DUNEDAIN
"Edain"
wałach huculski urodzony 12 grudnia 2014
hodowli Estrella Baroque Stud
właściciel Estrella Baroque Stud
koń srokaty, 140 cm w kłębie
Koń nie dopuszczony do hodowli
Koń wykastrowany
Historia: Dunedain urodził się w Estrelli jako syn naszej huculskiej Driady oraz naszego ogiera Serafina. Postawiliśmy w tym przypadku na otrzymanie wszechstronnie uzdolnionego, szybkiego hucuła, który sprawdziłby się w małym sporcie pod dziećmi oraz młodzieżą. Już parę miesięcy później na świat przyszedł on... mały, zadziorny srokacz. Driada miała z nim sporo problemu, bo wszędzie biegał, wszystko wiedział lepiej i parę razy został porządnie przez nią skarcony za rozrabianie. Mały brój dorastał, a gdy osiągnął dojrzałość, został wykastrowany oraz przygotowywany do sportu. Szybko okazało się, że odziedziczył wszechstronność po ojcu i już zaledwie parę lat później rozpoczął czynne starty w zawodach.
Praca na ujeżdżalni: Dunedain miał być konikiem dla dzieci, ale ze wszystkich naszych oczekiwań wobec niego, to jedno akurat się nie udało. Dzieci mogą na nim jeździć, ale na pewno nie na zawody. To mały rozrabiaka, który doskonale potrafi wykorzystać każdą słabość swojego jeźdźca. Jest przy tym naprawdę silny i bardzo charakterny, w związku z czym wymaga zdecydowanego jeźdźca, który nie pozwoli mu sobie wejść na głowę. Przez pierwszą część jazdy sprawdza, na ile może sobie pozwolić. Kręci się w kółko, zamiast się zbierać, to rzuca głową, a gdy już łaskawie zejdzie na kontakt, kładzie się na wędzidło i udaje byka, szarżując galopem na wszystkich wkoło. Jeśli jednak prawidłowo przejdzie się wszystkie jego testy, a on zrozumie, że w tym duecie to on musi się podporządkować, wszystko zaczyna robić się znacznie prostsze. Nie tylko koń zmienia się nie do poznania, bo okazuje się, że jednak rozumie podstawowe polecenia, ale wręcz praca z nim może być czystą przyjemnością. Bardzo ładnie reaguje na nawet najdelikatniejsze sygnały. Praca z nim wymaga jedynie odrobiny czasu, aby się podporządkował.
Praca w terenie: To jest to, co większość koni wszechstronnych lubi najbardziej i Edain na milion procent to tej grupy należy. O ile na placu miewa humorki, o tyle w terenie staje się przyjemnym, kochanym koniem, z którym naprawdę chce się jeździć. Może iść jako pierwszy, ostatni, nieważne, byle poza terenem stajni. Galopuje w takim tempie, że większe konie wcale nie muszą na niego czekać. Ma takie możliwości w kopytach, że czasami wręcz wyprzedza dużo wyższe od siebie konie! Bezproblemowo wchodzi do wody, ale trzeba go pilnować, bo jeśli dłużej w niej postoi, może próbować się kłaść. Pogalopuje wszędzie, pogna przed siebie na tyle, na ile jego huculskie nóżki mu pozwolą. Nie potrzebuje mocnego kontaktu ze strony jeźdźca. Z szybkiego galopu potrafi zatrzymać się bardzo szybko nawet od mocniejszego poczucia dosiadu swojego jeźdźca.
Zachowanie w obejściu: Tu jest spokojnie. Typowy kucyk, który przygotowuje się do jazdy, Stoi, czeka, grzecznie oczekuje osiodłania. Oczekuje, bo w sumie pracować lubi. Nie ma z nim problemu z przywiązaniem, nie odsadza się, można nawet zostawić go na dłużej samego, bo na pewno nic nie wymyśli. Czyszczenie przebiega zupełnie spokojnie, nie kręci się, po prostu stoi dokładnie tak, jak powinien. Zakładanie ochraniaczy i siodłanie także przebiega zupełnie bezproblemowo. Nie trzeba się martwić, że będzie się kręcić czy podskubywać. Jedno, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że podczas zakładania ogłowia, czasami chwyta do pyska wszystko, co napatoczy się po drodze, w tym nachrapnik, paski policzkowe oraz wodze. Trzeba uważać, bo później jak już zaciśnie na nich ząbki, to tej miękkiej skóry nie chce oddać.
W stajni: Dunedain jest w stajni zupełnie cichy i wręcz udaje, że go nie ma. Nie przepada na przesadnymi pieszczotami, zatem nie wystawia główki z boksu, gdy ktoś przechodzi i generalnie ma wszystkich głęboko w zadzie. Jeśli już otwiera się boks, aby go zabrać do pracy, wtedy owszem, jaśnie hrabia przyjdzie i nie będzie stawiać oporów, ale na co dzień można go zachęcić do kontaktu tylko marchewką. Nie lubi być długo w boksie, woli chów w połowie pastwiskowy. Jeśli z jakiś przyczyn musi zostać sam lub dłużej stoi w boksie, wówczas zaczyna się denerwować i kopie w drzwiczki. Nie ma z nim problemu przy karmieniu.
Na padoku: Wychodzi z innymi końmi i nie sprawia kłopotów. Wychodzi właściwie cały czas w tym samym stadzie, na które wychodził wraz z matką, gdy był już dość duży, aby nawiązywać kontakty z obcymi końmi, ale zbyt mały, by zostać oddzielonym od Driady. Nie sprawia problemów, a do tego jest już ustawiony w hierarchii przez starsze i znacznie silniejsze konie. Nie ucieka, ale lubi poszaleć. Czasem biega w kółko jak wariat. Nie ma problemów ze sprowadzeniem go.
Na zawodach: Zaczął starty w zawodach towarzyskich pod dziećmi gdy tylko był na tyle dorosły, aby w takowych brać udział, jednak szybko okazał się zbyt trudny dla młodszych jeźdźców. Nie raz zdarzało się nawet, że podczas przejazdu niewielkiego parkuru, specjalnie brykał, aby pozbyć się balastu. Od tego czasu chodzi tylko pod zaawansowanymi i trzeba przyznać, że wyjątkowo dobrze się wyrobił. Nie wpływa już na niego otoczka zawodów. Jest spokojny i grzeczny, jeśli tylko pokaże mu się, że ma się nad nim władzę i nie zamierza się mu poddawać. Na rozprężalni jest naprawdę spokojny i karny, nie reaguje na inne konie.
Zdrowie: Nigdy nie chorował, nie mieliśmy z nim problemów, ale jest jeszcze młody i nie wiadomo, co przyjdzie z wiekiem. Od początku był silnym źrebięciem. Po dokładnych badaniach weterynaryjnych zostały wykluczone wszelkie poważne lub przewlekłe choroby.
Hodowla: Dunedain został wykastrowany w wieku trzech lat. Powodem był jego trudny charakter. Tym samym został wyłączony z programu hodowlanego.
Chody: Miękkie i wygodne, przyjemne dla jeźdźca, nie długie i nie bardzo obszerne, ale wystarczająco, aby nadążyć za dużymi końmi. Kiedy chce, potrafi być naprawdę szybki, kiedy też chce, jest w stanie iść prawie w miejscu.
cross easy
Jest szybki i bardzo dobrze reaguje na polecenia, a do tego cechuje go wyjątkowa wytrzymałość oraz waleczne serce. Od samego początku startu, jeśli tylko jeździec nie będzie wytrącać go z równowagi, galopuje równym tempem. W zależności od zawodnika - energicznym lub powolniejszym, choć znacznie lepiej czuje się, gdy prędkość jest już naprawdę dobra i może skakać wykorzystując zarówno rozpęd, jak i swoją siłę. Bardzo dobrze radzi sobie na przeszkodach wodnych. Nie reaguje na wszelkie udziwnienia i straszące przeszkody na trasie. W sumie skacze wszystko, co się przed nim postawi. Bierze bez zawahania każdą przeszkodę, zatem ważne jest, aby jeździec odpowiednio go naprowadził, pozwalając mu na oddanie dobrego skoku. W dystansach mocno pracuje grzbietem, dzięki czemu galop jest pewny i okrągły. Nie galopuje na sztywnych nogach nawet, jeśli zgalopuje z górki. Jest bardzo zwrotny, zatem krótsze najazdy nie sprawiają mu kłopotu.
wystawy
Rasa huculska nie jest bardzo popularną. Dunedain podczas prezentacji zachowuje się zupełnie spokojnie. Unosi nieco głowę, czasem pędzi dość szybkim kłusem, ale jeśli da się mu znak do zwolnienia, od razu się do tego ustosunkuje. Jest ładnym, ciekawie umaszczonym koniem, przykuwa spojrzenia sędziów. Zdecydowanie jest wart zauważenia wśród tłumu innych kuców.
dresaż L-P
Z dresażem był kiedyś u niego bardzo duży problem. Dzieci wyjeżdżając na nim na czworobok, zawsze stresowały się, że będzie próbował przeskoczyć przez płot lub nie będzie chciał się zebrać. Po intensywnym treningu pod osobami doświadczonymi, zmienił się w tej kwestii. Ładnie się zbiera, choć sygnał ręką musi być wyraźny. Sam ruch palcami może nie wystarczyć, za to niemal niezauważalny ruch nadgarstka powinien już załatwić sprawę. O ile na parkurze i crossie jest wyjątkowo szybki, o tyle na czworoboku, choć wchodzi na wędzidło oraz bardzo ładnie pracuje od łydki, trzeba pamiętać, aby podpierać go sygnałem aktywizującym. Wtedy otrzymuje się od niego bardzo ładny jakościowo chód. Chody boczne oraz dodania nie sprawiają mu problemu. Niejednokrotnie z bardzo dobrymi wynikami rywalizuje z dużymi, sportowymi końmi.
skoki LL, skoki luzem
Gdy widzi przeszkodę, włącza mu się tryb supermana. Nieważne co się dzieje, gdzie jest, czy to na zawodach, czy może w domu, bierze wszystko, jak leci. Stacjonaty, oksery, szeregi, wszystko jest mu przyjazne. Straszaki w ogóle go nie ruszają, nawet nie zwraca na nie uwagi. Idzie przed siebie w takim tempie, że najlepiej sprawdza się w konkursach ściganych. Jeśli natomiast chodzi o konkursy trafienia w normę czasu, bywa z nim naprawdę różnie. Jeśli odpowiednio się go przysiądzie i pojedzie w lekko obciążającym siadzie nawet w dystansach, wtedy można walczyć o wolniejsze tempo, ale wałach jest zawsze wówczas wyjątkowo niepocieszony. Jeśli natomiast chodzi o konkursy ścigane - nawet, jeśli mknie przed siebie jak strzała, nie zrzuca ani nie wyłamuje. Wyłamania nie zdarzają mu się nigdy, zrzutki ewentualnie związane z błędem jeźdźca. Ma wspaniały potencjał skokowy.
ścieżka huculska
Pokonuje wszystko, co postawi mu się na drodze i niczego się nie boi, więc sprawdza się w tym naprawdę dobrze. Czasem zabraknie mu ogłady i może wejść na coś zbyt szybko, wbrew woli jeźdźca, jednak wystarczy mocniej go upomnieć, a nie popełni dwa razy tego samego błędu. Bardzo oddany koń, który wynagradza swojemu jeźdźcowi pracę. Szczególnie dobrze radzi sobie na drewnianych przeszkodach oraz wszystkich tych, które wymagają wchodzenia na równoważnie, kładki czy też przechodzenia pod przeszkodami. Praca na górkach również nie jest kłopotem. Jest cierpliwy i zwinny, zatem ścieżka huculska jest jego mocną stroną.