RODOWÓD
YMIR'S CROWN
"Ymir"
ogier achał-tekiński urodzony 12 grudnia 2010
hodowli niewirtualnej
właściciel Estrella Baroque Stud
koń skarogniady, 169 cm w kłębie
OFERTA HODOWLANA
Koń dopuszczony do hodowli
Koń bonitowany
Wynik bonitacji: 83 pkt.
Cena stanowienia: 5.000 h
Cena nasienia mrożonego: 3.000 h
OPIS KONIA
Historia: Ymir's Crown urodził się w dużej stadninie koni achał-tekińskich znajdującej się w Rosji. Tam któregoś dnia zorganizowano aukcje koni ujeżdżeniowych. Wśród pokazywanych koni znalazł się także Ymir. Od razu zainteresował nas swoim zachowaniem. Był zupełnie rozluźniony, ale przy tym czujny. Prezentował się przepięknie, choć było widać, że wystarczy zaledwie jeden sygnał, aby z tego potulnego ogiera zrobić nieokiełznaną siłę. To nas w nim urzekło i postanowiliśmy się o niego postarać. Aukcja przebiegła według naszych oczekiwań i ogier szybko trafił do Estrelli, gdzie zaaklimatyzował się i zaczął starty w zawodach.
Praca na ujeżdżalni: Trudny, wymagający i wyjątkowo gderliwy koń. Jak zacznie dominować, to już właściwie nie ma szans, żeby zdobyć nad nim przewagę. Z całych sił stara się wygrać z jeźdźcem oraz udowodnić swoją siłę i wielkość. Potrafi wręcz stawać dęba pod siodłem, jeśli wyczuje, że może sobie na to pozwolić. To koń dla jednego jeźdźca, którego będzie szanować i jemu też będzie podporządkowany. Każda próba siłowej walki z nim nie ma sensu, ogier będzie się zrywać, a wręcz będzie próbował zrzucać jeźdźca. Jeśli jednak z kimś już się zgra, zmienia się. Staje się lekki w pysku i wykonuje wszystko, o co się go poprosi. Tak, poprosi, bo jeśli tylko spróbuje się coś mu kazać, od razu przyjmie taktykę ofensywną i będzie próbował pokazać, że jest silniejszy. Zawsze trzeba uważać, aby możliwie najlepiej wykorzystać cały spędzony z nim czas i nie pozwolić mu przejąć kontroli. Jeździec cały czas ma w prawdzie wrażenie, że siedzi na bombie, która w każdej chwili może wybuchnąć, jednak można łatwo go opanować. Bardzo dobrze zgrał się z Valentiną i to ona jest jego głównym jeźdźcem.
Praca w terenie: Tu także bywa różnie. Potrafi być do tego poziomu uparty, że wsadzenie mu na teren pelhamu nie wystarcza, aby wrócić w jednym kawałku. Nie dlatego, że się rozpędza i nie chce dać się zatrzymać, bo to kwestia poboczna. Jest tak uparty, że potrafi zawracać do stajni, a do tego boi się dziewięćdziesięciu procent tego, co spotyka na swojej drodze. Galop w terenie? Jasne! A tu kamień krzywo leży, to na pewno pułapka. I tak przez cały czas. Jest w stanie przestraszyć się dosłownie każdego obiektu ruchomego i nieruchomego, który spotka na swojej drodze. Kiedyś wręcz przestraszył się innego konia, który lekko się potknął w kłusie obok. Do wody wchodzi bez większych oporów, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że tę wodę lubi.
Zachowanie w obejściu: Gryzie i straszy. W sumie przez cały czas przygotowań do pracy, trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy, żeby przypadkiem nie stracić palca. Najlepiej wiązać go na dwa uwiązy, żeby nie miał za bardzo możliwości manewrowania. Bardzo chętnie udziobie kogoś w plecy pod pretekstem rzekomego poszukiwania smakołyków. Czyszczenie powinno być sprawne, co by się pan hrabia nie zaczął nudzić. Później oczywiście równie szybkie siodłanie, a założenie mu ogłowia to wyższa szkoła jazdy. Nie zadziera głowy, nie odsadza się, ale otwiera szeroko pysk i czeka, aż ręka wraz z wędzidłem sama wejdzie mu między zęby. Działa pod tym względem trochę jak krokodyl.
W stajni: Siedzi cicho, liczy na to, że nikt go nie zauważy. Najchętniej cichaczem przemknąłby do paszarni, byle tylko później równie cicho wrócić do boksu, zaszyć się w kącie i robić za potwora z Loch Ness, o którym krążą legendy, ale istnienia nikt nie potwierdził. Potem jest wielce urażony, jak ktoś przyjdzie, założy mu kantar i wyprowadzi go z boksu. Podczas karmienia też robi za potwora z Loch Ness, to znaczy siedzi w kącie, aby później wyłonić się z czeluści boksu i zanurzyć pysk z żłobie. A wtedy słychać tylko głośne mlaskanie i wylizywanie każdego jednego ziarenka paszy.
Na padoku: Zapewne nikogo nie zaskoczy informacja, że Ymir wychodzi na padok sam. Głównie dlatego, że prawdopodobnie zjadłby wszystkie inne konie. A jeśli by ich nie zjadł, to przynajmniej by je poważnie uszkodził. Jak jest sam, to od razu wygląda na spokojniejszego i znacznie bardziej wyluzowanego. Uwielbia być na padoku, bryka wesoło, robi podkopy pod płotem i takie tam, codzienne czynności. Parę razy nawet udało mu się dokończyć podkop i wydostać z pastwiska dołem. A niczym przyjemnym nie było gonienie wesołego achałka biegającego wkoło jak jednorożec po tęczy. Podczas sprowadzania nie ma z nim większych kłopotów, ale najlepiej mieć marchewkę. Tak na w razie wypadku.
Na zawodach: Ymir sporo startował, zanim do nas przyjechał, dlatego też nie mamy z nim problemów w nowych miejscach ani w koniowozie. Jest spokojny i nawet trochę się uspokaja w porównaniu z tym, co miewamy w domu. Na rozprężalni jest skupiony tylko na jeźdźcu i nawet jeśli pozostałe konie zaczną się źle zachowywać, Ymir jest w garści swojego jeźdźca i zawsze jest pewność, że rozpręży się prawidłowo.
Zdrowie: Ymir jest koniem, który przyjechał do nas z dość ciepłego klimatu południa Rosji, w związku z czym po przeprowadzce musieliśmy bardzo na niego uważać, aby się nie rozchorował, jednak szybko się przyzwyczaił i mogliśmy zacząć normalną pracę. Nigdy nie miał jednak poważniejszych problemów ze zdrowiem, nie był kontuzjowany ani nie kolkował. Ma zupełnie czyste drogi oddechowe.
Hodowla: Ymir raz już sprawdził się jako ojciec, a po pokryciu jednej z naszych klaczy, na świat przyszła śliczna, rzadko umaszczona Ironheart [kl. Laurelin]. Stawiamy jednak głównie na jego rozwój sportowy, hodowla jest jedynie pobocznym celem.
Chody: Bardzo płynne i ładnie wyglądające, jednak niezbyt wygodne. Porusza się lekko, ale niestety jego wyraźna amplituda chodu sprawia, że wysiedzenie na nim w kłusie ćwiczebnym jest dość sporym wyzwaniem. Mimo to osoba o odpowiednim dosiadzie bez problemu sobie z nim poradzi, a jego ruch podoba się sędziom.
PREDYSPOZYCJE
Dresaż C-CC
Jeśli jest zgrany z jeźdźcem, jest w stanie osiągnąć naprawdę dużo. Ten koń wyjątkowo wynagradza godziny pracy z nim. Jest giętki, odpowiada na każdą, nawet najdelikatniejszą pomoc. Czasem może się nieco wahać, gdy coś go przestraszy, jednak nie jest to równie wyraźne, jak podczas wyjazdów w teren. Nigdy się nie przeganaszowuje, zawsze, co by się nie działo, ma głowę ustawioną na odpowiedniej wysokości. Nie ma sytuacji, aby uciekał z kontaktu czy też reagował na pomoce z opóźnieniem. Ma ładny, elegancki ruch. Jest wspaniałym koniem dla osoby lubiącej wyzwania, gdyż jak już się go opanuje, można zrobić z nim naprawdę wszystko. Bardzo elastyczny, sprężysty chód przykuwa spojrzenia nawet najbardziej wymagających sędziów.
Wystawy
Tutaj jest bardzo spokojny i właściwie nie zdarza się, żeby cokolwiek kombinował. Prawdopodobnie presja związana z wystawą sprawia, że ogier wycisza się i podporządkowuje zaufanej osobie. Pięknie prezentuje się zwłaszcza w ruchu. Doskonale reaguje na sygnały i nie zrywa się z prezenterki.
TRENINGI
Treningi ujeżdżeniowe:
-
...
Pozostałe treningi:
-
...
OSIĄGNIĘCIA
Łączna ilość osiągnięć: 2
Ujeżdżenie:
-
I miejsce w zawodach ujeżdżeniowych kl. CC | Hipodrom Paris
Wystawy:
-
III miejsce na wystawie ogierów achał-tekińskich | Hipodrom Paris
POTOMSTWO
Ogiery/Wałachy:
-
wał. Gornostay |akhal, izabelowata, 2016| [kl. Proxima Midnight]
Klacze:
-
kl. Ironheart |akhal, jelenia, 2014| [kl. Laurelin]