Historia: Jego historia zaczęła się w dni, kiedy to przez totalny przypadek ogier pokrył klacz. Dosłownie tak to się zaczęło. Któregoś dnia, gdy Ar pojechała z kilkoma skoczkami na zawody, ktoś nie dopilnował Fame Warriora, który zerwał się z uwiązu podczas prowadzenia go na padok i trafił nie na ten, na który powinien. W efekcie pokrył Red Rose. Oczywiście o tym incydencie nikt nie pisnął ani słowa, no bo i po co. Dlatego zdziwienie Ar sięgnęło zenitu, gdy pewnego ranka przyszła do stajni, aby nakarmić konie i w boksie kasztanki zobaczyła źrebaka. W pierwszym momencie się załamała i chciała go sprzedać, ale później dokładnie mu się przyjrzała. Był pięknie malowany, naprawdę cudownie umaszczony, a dodatkowo od samego początku było po nim widać, że to energia i waleczne serce podobnie jak jego ojciec. W końcu zdecydowała, że zostawi go i przygotuje do wyścigów. Nazwała go Famous Superhero, z czego pierwszy człon pochodził od imienia ojca, drugi dodała, widząc charakter młodego. Konik dorastał i szybko okazało się, że ma talent nie tylko do wyścigów płaskich, ale także płotowych.

 

Praca na torze roboczym: Jest bombą zegarową, która tylko czeka na moment, by się uaktywnić. Jego ogromne zaangażowanie i bieg i naturalna potrzeba zwycięstwa daje mu naprawdę dużo. Nawet podczas samodzielnych treningów widać po nim, że nie odpuści choćby nie wiadomo co się działo. Gotów do działania, ostrych manewrów, trudnych kombinacji. Jednocześnie jednak jest bardzo lekki w pysku i skupiony, a jadący na nim jeździec od początku wyczuwa, że ogier ma serce do biegów, kocha to i chce zrobić wszystko, by wygrać. W jego żyłach płynie krew Fame Warriora, a to zobowiązuje do wielu rzeczy. Superhero odziedziczył po ojcu ogromną wolę walki i potrzebę bycia w centrum zainteresowania ludzi. Nawet, gdy jeździec stara się przekazać mu jakiś sygnał w momencie, kiedy ten biegnie z całą swą siłą i prędkością, odpowiada na sygnał. Nie chce w prawdzie zwalniać, bo ma taką kondycję, że nawet po szaleńczo długim biegu jego wytrzymałość nie jest do końca wyczerpana.

 

Praca w terenie: Tutaj Hero jest raczej trochę denerwujący, a to głównie z tego powodu, że jego naturalna potrzeba biegania nie dopuszcza do myśli tego, by iść w zastępie. Próbuje się szarpać i czasem nawet nagle zagalopuje i popędzi przed siebie. Każdy, kto choć raz siedział na nim w terenie, wie, że to wcale nie takie łatwe, jak się wydaje. Czasem potrafi od czegoś odskoczyć, choć to rzadkość. Ogółem nie boi się dziwnie wyglądających przedmiotów czy specyficznego układu tych przedmiotów, boi się natomiast wyjątkowo głośnych i nagłych dźwięków, jak na przykład dźwięk klaksonu, wystrzał traktora podczas zapalania i innych takich rzeczy. Do wody wchodzi bez problemu i widać, że bardzo ją lubi.

 

Zachowanie w obejściu: Famous to ogromny pieszczoch, który uwielbia być w centrum zainteresowania. Potrafi przez całe czyszczenie stać w bezruchu, pod warunkiem oczywiście, że ktoś go głaska. Czasem jednak potrafi się nieźle nakręcić tylko dlatego, że ów warunek został zaniedbany - człowiek niewystarczająco wygłaskał kasztanowatą główkę, więc się koń obraził i zaczął kręcić. Kopyta daje ładnie, nie ma też większych kłopotów z siodłaniem, choć podczas dopinania popręgu czasem kładzie uszy po sobie i pokazuje, jaki to jest strasznie groźny. Na myjce jest w stu procentach grzeczny, bo przecież uwielbia wodę!

​

Na zawodach: Superhero zaczął starty, gdy tylko był już gotowy do wzięcia udziału w gonitwach. Będąc jeszcze małym, wesołym i rozbrykanym źrebaczkiem miał okazję jeździć w przyczepce wraz z mamą, więc nie jest to dla niego nic nowego. Wchodzi grzecznie, jednak gorąca krew konia wyścigowego nie pozwala na spokojne dojechanie do celu. Już po kilkunastu minutach drogi Superhero zaczyna się niecierpliwić i uderza przednią nogą w ścianki przyczepki, w najgorszym przypadku nerwowo rży i zaczyna kopać zadnimi. Co godzinę robimy mu krótką przerwę w drodze, wyprowadzamy z przyczepki i oczywiście dajemy chwilę na wyciszenie, bo bez tego, przyczepka sprawia wrażenie, jakby zaraz miała zacząć skakać za tym samochodem... podczas przygotowań jest podekscytowany, trochę się kręci, ale osoba o odpowiedniej dawce cierpliwości potrafi sobie z nim poradzić. Choć to jeszcze dziecko, na rozprężalni sprawia wrażenie spokojnego i w pełni skupionego.

​

Zdrowie: Jest jeszcze tak młody, że ciężko cokolwiek mówić o jego zdrowiu, czas na chorowanie jeszcze będzie. Póki co nigdy nic mu nie było, nogi ma zdrowie, wolny od chorób genetycznych. Układy oddechowy i pokarmowy również w doskonałym stanie.

 

Hodowla: Jest synem naszych dwóch głównych koni hodowlanych tej rasy, jednak ze względu na młody wiek, nadal jeszcze nie jest dopuszczony do hodowli. Prawdopodobnie w przyszłości wdrożymy go do programu hodowlanego, jednak w najbliższej przyszłości nie będzie użytkowany hodowlanie.

 

Chody: Porusza się bardzo podobnie do Warriora. Ma ładny ruch i cały czas prezentuje się z jak najlepszej strony. Długi, sprężysty stęp, krótki, lekko podbijający kłus oraz długi, rytmiczny, elegancki galop. Jego długa foule pozwala mu na długi krok i przy okazji niewielkie utracenie energii. Dzięki temu bardzo ładnie potrafi się ścigać. Po zakończeniu kariery wyścigowej wróżymy mu przyszłość jako skoczka lub crossowca.